Każdy ma taki czas, że niektóre sprawy go przerastają i musi sobie wszystko poukładać. Dla mnie właśnie takim czasem był wrzesień. Wiecie, a może i nie, że jestem w klasie maturalnej- to już samo przez siebie się rozumie. Bardzo dużo wymagają ode mnie w szkole, sama od siebie wymagam jeszcze więcej, odnośnie nauki oczywiście.
Poza nauką wzięłam się, za można powiedzieć pracę dorywczą- jakbym jeszcze miała za dużo czasu. Udzielam korepetycji z angielskiego 3 razy w tygodniu. To nie jest post w którym chcę się Wam pożalić, że jestem biedna, bo nie mam czasu, za dużo nauki i inne pierdoły. Chcę, żebyście po prostu to dobrze zrozumieli.
Co postanowiłam? Nie narzekać, jak zawsze i spiąć tyłek jeszcze bardziej, żeby nie zaniedbywać bloga. Ludzie mają więcej na głowie, niż ja, więc czemu ja nie miałabym dać rady.
Stwierdziłam, że wystarczy tylko dobra organizacja, mniej marnowania czasu. Mam trochę planów na mojego bloga, mam nadzieję, że większość dam radę spełnić.
Tak, jak w tytule- nowy miesiąc, nowa ja. Spodziewajcie się nowiutkich postów w październiku ♥
Dziękuję tym, co nadal tutaj są i czekali, aż się w końcu odezwę ♥
Nie jest tak łatwo podołać wszystkim obowiązkom, ale fajnie, że dajesz radę. Czekam na nowe wpisy :)
OdpowiedzUsuńSuper,czekałam na nowy post :) Zawsze każdy ma taki czas,dasz radę.Trzymam za Ciebie kciuki :)
OdpowiedzUsuń~Sandra
W teorii brzmi pięknie, ja jednak z bloga zrezygnowałam. Mam naprawdę masę roboty, a muszę się przygotować do studiów sprzecznych z kierunkiem. Ps. wybierasz się może na studia do Poznania?
OdpowiedzUsuńTaki mam zamiar, ale nie mam jeszcze pojęcia na jaki kierunek.. Ogólnie kwestia studiów to u mnie dramat. Nie mam w ogóle pojęcia, co chciałabym robić.
UsuńWierzę,że sobie poradzisz
OdpowiedzUsuń