Hejka ♥ Dzisiaj wracamy do bullet journalu. Chce Wam pokazać, że nie trzeba mieć super planner za 130 zł, ani zeszytu w kropki, aby Wasz bujo wyglądał super.
Zrozumiałam, że bullet journal ma być przede wszystkim PRAKTYCZNY. A co za tym idzie, nie mogę nosić ciężkiego, wielkiego plannera w torebce, bo jest nie poręczny i nie mogę go sobie tak o wyciągnąć i czegoś gdzieś zapisać, bo wszystkie kartki miałam idealnie poukładane i posegregowane.
Dlatego właśnie postanowiłam wrócić do mojego zeszytu, jest to jak dla mnie najlepsza forma prowadzenia bujo i uwielbiam te grube zeszyty, które są wypełnione i mają pełno naklejek, karteczek, ozdobników i zakładek ♥
Chciałam Wam dzisiaj pokazać, jak wygląda część mojego bujo. Część, ponieważ mam ten zeszyt już od 3 miesięcy i na początku było w nim wszystko, od motywów w lekturach, po listy zakupów do planu pielęgnacji włosów.
To tyle, jeśli chodzi o mój bullet jorunal. Teraz głównie nim się zajmuję, ale planuję zrobić coś z modeliny. Jeszcze nie wiem kiedy, bo dzisiaj W KOŃCU DOSTAŁAM PRACĘ NA WAKACJE! Będę pracowała w barze mlecznym, mam nadzieję, że wszystko pójdzie mi dobrze i dam radę pogodzić pracę z blogiem. W czwartek ukaże się wyczekiwany post o tym, jak zacząć prawidłową pielęgnację włosów ♥
Miłego dnia kochani!
Od razu przypomniały mi się piękne, ale bardzo ciężkie kalendarze z Biedronki. Osobiście wyrywałam z nich kartki, które nie były mi potrzebne, a które zdążyłam zapisać np. obliczeniami z matematyki. W czwartej klasie technikum wreszcie znalazłam malutki kalendarzyk za 3 zł, z któego do końca byłam i wciąż jestem mega zadowolona! Pozdrawiam i czekam na post dot. pielęgnacji włosów. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJaki piękny zeszyt. Okładka prześliczna - w środku również wyglada bardzo ładnie :) Okładkę sama ozdabialaś? :)
OdpowiedzUsuń