czwartek, 13 lipca 2017

Czasami mam takie dni, kiedy zastanawiam się, czy całe prowadzenie bloga ma sens. Jak już zauważyliście mam tak średnio co pół roku. Uważam, że wszystko robię źle, że nikt nie bierze mnie tu na serio, tylko mój blog nadal kojarzony jest jako taki "dla dzieci", wszystko jest przesłodzone itd. 
Chciałam przeprosić Was za częstotliwość postów oraz za ich skład, temat i wszystko. Ostatni post pisany był na szybko, prawie w ogóle nad nim nie siedziałam, wgrałam tylko zdjęcia i wysłałam, żeby tylko coś na nim się pojawiło. 

Czemu piszę rzadziej? Pracuję, w pensjonacie, niby od 7-15 ale wiecie jak to jest, przychodzę z pracy i już nic mi się kompletnie nie chcę. Trochę mi szkoda,bo to jednak wakacje, miałam robić tyle kreatywnych i blogowych rzeczy. No ale niestety, kasa na wakacje sama się nie uzbiera.

Moim życiowym osiągnięcie ostatnio jest zdanie do 4 klasy z zadowalającym mnie świadectwem, a jestem osobą wiele od siebie wymagającą, więc średnia bez paska mnie nie satysfakcjonuję i uważałabym to za swoją porażkę, bo znaczyłoby to, że się nie postarałam. Boję się trochę 4 klasy, bo to już przygotowania do matury, egzaminy zawodowe mam już za sobą, został tylko 1 w styczniu.
Kupiłam w końcu lustrzankę (moje amatorskie początki możecie widzieć pomiędzy akapitami), udało mi się kupić po okazyjnej cenie, używana, bardzo zadbana, jak nowa. Można powiedzieć, że jedno z moich marzeń się spełniło. Mam moją lustrzankę, teraz już tylko ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć. 
Chcę zacząć pracować nad sobą, nad moim wyglądam, charakterem, bo ostatnio czuję się z tym wszystkim źle i nic nie jest tak, jak powinno być. Wakacje miały być właśnie tym czasem dla siebie, którego brakowało mi w roku szkolnym. Ogólnie brakuje mi sporo czasu.
Dlaczego tak narzekam? W sumie nie wiem, tak na prawdę to leżałam relaksując się w wannie i pomyślałam, że nastąpiła ta chwila, w której muszę gdzieś wyrzucić wszystko, co mi gdzieś tam na sercu leży.
Patrzę jak ludzie z mojego otoczenia, lub Ci, którymi aktualnie się bardzo inspiruję robią cudowne zdjęcia, podróżują, spełniają swoje marzenia, mają po prostu to, do czego ja dążę i bardzo im zazdroszczę. Też chciałabym osiągnąć coś takiego w życiu. Nie każdy nadaje się do wszystkiego, to jasne, może ja nie nadaję się do pisania bloga. Mimo to nadal go piszę, nadal mam stałych czytelników, którym bardzo dziękuję, chciałabym aby było Was jak najwięcej. 
Nie mogę się już doczekać moich wakacji, czyli sierpnia (28 kończę staż w parku i już oficjalnie mam wakacje ♥) a jakie mam plany? Najważniejszy na liście to pojechanie do osoby z którą znam się już około 7 lat, nigdy się jeszcze nie widziałyśmy, ale kocham ją jak rodzoną siostrę i w sumie to ona jest mi jedną z wąskiego grona moich najbliższych osób. Jadę do Niej,a  później do Warszawy, na tydzień, mam nadzieję, że porobię pełno zdjęć.
Zdjęcia od dłuższego czasu są dla mnie bardzo, bardzo ważne. W sumie od około 1,5 roku robię o wiele więcej zdjęć, uwielbiam to robić, chociaż nie są one bardzo profesjonalne, to dla mnie są to ogromne wspomnienia, każde zdjęcie to inna historia, inne wspomnienie. 
Dziękuję wszystkim, którzy dotarli do końca moich żalów i zwierzeń. Następny post będzie bardziej pozytywny 😽


2 komentarze:

  1. Ostatnio nawet o tym pisałam, że dobrze jest wyrzucić z siebie pewne rzeczy. Myślę, że taki kryzys zdarza się wielu osobom, w tym i mi o czym świadczy długa przerwa w blogowaniu. Ważne, że zauważa się nad czym chce się pracować. :) Fajnie, że myślisz o fotografii, ja akurat ostatnio o tym zapomniałam. ;) Ostatnie zdjęcie jest cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem twój blog jest idealny. Jest to jedno z niewielu miejsc w internecie, które naprawdę lubię odwiedzać. Dzięki twojemu blogowi, wiem, że aby coś mi wyszło muszę ćwiczyć. Fajnie, że raz na jakiś czas wyrzucasz z siebie to co Cię nurtuje :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Modelina Agaty , Blogger